Wywody ich, wymierzone w romantyzm, a z entuzjazmem przyjmowane przez młodzież uniwersytecką, miały swoje rozległe zaplecze nie tyle w Petersburgu, gdzie żył i działał Spasowicz, co w Krakowie, gdzie powstała wspomniana już Teka Stańczyka, wyraz ideologii politycznej miejscowych konserwatystów, skupionych wokół uniwersytetu. Ideologię tę „stańczycy”, jak ich popularnie nazywano, głosili w publicystyce i w pracach naukowych, usiłowali zaś realizować w polityce ugody z Austrią, prowadzonej bardzo nieudolnie, bo stale wygrywanej przez rząd wiedeński. Prace naukowe, pisywane przez znakomitych historyków, jak Józef Szujski czy Michał dobrzyński, szły po linii poglądów Spasowicza czy Krupińskiego, usiłowały raz jeszcze wyjaśnić przyczyny upadku Polski, dziwna jednak ironia losu chciała, że były one nie do przyjęcia tam właśnie, gdzie zachwycano się Spasowiczem, tj. w Warszawie. Stanowisko „historycznej szkoły krakowskiej” z jej krytycyzmem wobec „ojców winy”, wiodące w praktyce do potępienia powstań romantycznych i do chwilowej co najmniej zgody na niewolę, a więc do polityki ugodowej, pokrywało się z poglądami szczepionymi przez szkołę zaborczą – rosyjską czy niemiecką bez różnicy. Zalecanie zaś ugody z caratem musiało budzić sprzeciwy w Warszawie, żywo pamiętającej rok 1863 i towarzyszące mu represje. Toteż historycy warszawscy, Tadeusz Korzon, mający w swej biografii kilkuletnie zesłanie, i Władysław Smoleński, inaczej spoglądali na porozbiorowe losy Polski, pierwszy w monografii o Kościuszce, drugi w Dziejach narodu polskiego; oba te dzieła ukazały się nie w Warszawie, lecz w Krakowie, przy czym poczytny podręcznik Smoleńskiego podpisany był pseudonimem.
11
wrzesień
Możliwość komentowania Wywody publicystów została wyłączona
Comments